Prof. Michał Romanowski odpowiada na zawiadomienie złożone przez Macieja Nawackiego do Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
„[…] prezes Nawacki […] utożsamia się z pojęciem łajdaka, którego to pojęcia […] użył senator amerykański z przełomu XIX i XX wieku Boies Penrose pisząc:
„Urząd publiczny jest ostatnim schronieniem łajdaka”.
Doniesienie na mnie pana Nawackiego […] dowodzi, że w panu Nawackim zostały resztki samokrytycyzmu.
Zachowania pana Nawackiego są powszechnie znane. Sędzia J. Ciejek uzasadniał wyrok ws. P. Juszczyszyna:
„Władza chce pokazać […], że nawet wobec sędziego chronionego […] Konstytucją i traktatami międzynarodowymi może zrobić co chce […] pomyślcie sobie WSZYSCY co możemy zrobić z WAMI, którzy nie macie takiej ochrony. Wtedy, gdy np. zechcemy Was wywłaszczyć z ziemi ojców pod spektakularną inwestycję, podsłuchać Wasze […] tajemnice, albo tylko wyłączyć […] za poglądy, które się nam […] nie podobają. Potrzebni są nam jeszcze tylko sędziowie którzy „znają swoje miejsce”.
Odmowa przestrzegania orzeczeń sądów powinna być uzna za przestępstwo szczególnie groźne dla wolności i praw obywateli! Takie zachowanie pana Nawackiego nie zasługuje na szacunek, ale na potępienie.
P. W. Radzik i M. Nawacki próbują mnie zastraszyć, składając doniesienia do władz UW, do ORA w Warszawie, do sądów karnych. Nie uda im się.
Adwokat nie ma prawa, stosować się do przykazania „Jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi” (Mt 5,39). Adwokat nie jest Chrystusem, ale obrońcą swojego klienta. Adwokat nie ma prawa nadstawiać drugiego policzka klienta, milczeć, gdy godność jego klienta jest szargana.”
Cz. Jaworski przekonywał:
„Adwokatura jest jedną z najważniejszych instytucji chroniących prawa człowieka. To jest jednocześnie sposób i styl życia. Adwokatem nie można tylko być tak sobie, aby być. Adwokatem trzeba chcieć być i być”.
Wolność słowa adwokatów jest nie tyle wolnością do wypowiadania własnych poglądów, ale narzędziem dla właściwej obrony interesów mocodawców. Adwokat jest rzecznikiem (obrońcą) interesów klienta nie tylko na sali sądowej, ale wszędzie tam, gdzie klient jest atakowany. Adwokat nie może w obawie o konsekwencje odstąpić od obrony klienta poza salą sądową, tym bardziej, gdy stawiane jego klientowi zarzuty dotyczą prowadzonych przez adwokata postępowań.”.
„[…] prof. Marcin Król pisał:
„Bezruch i bierność […] pojawiają się zawsze, kiedy zaczyna dominować bezmyślność. „Wspaniali ludzie […] mieli na mnie wpływ kolosalny […] stwarzali atmosferę wolności, w której oddychałem […]swobodnie” dobro widać tylko w zestawieniu ze złem. Dobro to rezultat walki ze złem […] Dopiero dzięki walce ze złem stajemy się dobrzy.”
Tekst odpowiedzi: Tutaj
Życzymy Państwu wszystkiego najlepszego z okazji Świąt, a przede wszystkim prawa do adwokata, który w walce o Państwa wolności i prawa nie nadstawi drugiego policzka.