Mechanizm statutowego rozproszenia głosów
23 marca 2021 # Rynek finansowy
W 2009 roku doszło do próby przejęcia węgierskiego koncernu paliwowego MOL przez podmiot rosyjski. Natychmiast w Polsce powstała obawa, że podobny scenariusz grozi flagowej polskiej spółce paliwowej, czyli PKN Orlen.
Skarb Państwa posiadał ówcześnie (i wciąż posiada) w Orlenie pakiet poniżej 30% akcji. Nie eliminowało to ryzyka, że w spółce nie pojawi się inny akcjonariusz, który może nabyć więcej akcji niż posiada Skarb Państwa.
Skarb Państwa stanął więc przed dylematem, w jaki sposób zabezpieczyć kontrolę nad Orlenem. Z uwagi na wynikające z prawa UE ograniczenia dotyczące tzw. „złotej akcji”, Skarb Państwa nie mógł skorzystać z instrumentów o charakterze legislacyjnym, czy administracyjnym. Rozwiązania należało poszukiwać w prawie spółek.
Prof. Michał Romanowski opracował rozwiązanie, które na trwałe wpisało się w standardy polityki korporacyjnej Skarbu Państwa. W Orlenie wprowadzono tzw. mechanizm statutowego rozproszenia głosów. W uproszczeniu polega on na wprowadzeniu tzw. voting cap (czyli statutowego ograniczenia możliwości wykonywania prawa głosów ponad pewien próg głosów, niezależnie od liczby posiadanych akcji) z jednoczesnym wyłączeniem spod tego ograniczenia tych akcjonariuszy, którzy na dzień podejmowania uchwały posiadają większą liczbę akcji. W ten sposób Skarb Państwa uzyskał gwarancję, że żaden nowy akcjonariusz nie uzyska samodzielnie (lub działając w porozumieniu) większej liczby głosów. Mechanizm ten nie został zakwestionowany przez Komisję Europejską, tak jak w przypadku wielu innych państw członkowskich.
Rozwiązanie to szybko stało się standardem przy kolejnych giełdowych prywatyzacjach największych spółek Skarbu Państwa i zostało wprowadzone w podmiotach takich jak Tauron, GPW, Energa, PGE, PZU, PKO BP, Grupa Azoty czy Lotos, a także w wielu spółkach prywatnych.
Ciekawym przykładem skorzystania ze statutowego rozproszenia głosów była (nieudana skądinąd) próba obrony funduszy przed przejęciem Bogdanki przez poznańską Eneę z 2015 roku. Po ogłoszeniu przez Eneę wartego 1,5 mld złotych wezwania na 66% akcji Bogdanki, kontrolowana przez otwarte fundusze inwestycyjne rada nadzorcza Bogdanki zainicjowała próbę zmiany statutu w taki, aby wprowadzić voting cap dla nowych akcjonariuszy (w domyśle: dla Enei). Założono, że po ogłoszeniu wezwania Enea – nie mogąc od wezwania odstąpić – zaoferuje funduszom lepszą cenę w zamian za rezygnację z wprowadzenia limitu głosów.
Kancelaria Romanowski i Wspólnicy doradzając Enei przy tym projekcie, skutecznie zneutralizowała ruch funduszy poprzez zawieszenie postępowania antymonopolowego. W ten sposób Enea uzyskała opcję rezygnacji z ogłoszonego wezwania, a fundusze – pozbawione instrumentu nacisku na Eneę – zrezygnowały z próby zmiany statutu i zaakceptowały oferowaną cenę.
23 marca 2021 Rynek finansowy
Mogą Cię zainteresować
Problem rozliczenia kosztów korzystania z kapitału w razie upadku (unieważnienia) umowy kredytu frankowego.
# Rynek finansowy
Coraz częściej dostrzega się już, że upadek (unieważnienie, jak niektórzy powied...
Kodeks grupy kapitałowej jako podstawowe narzędzie do efektywnego i bezpiecznego zarządzania grupą kapitałową jak jednym organizmem gospodarczym.
# Corporate governance # Rynek finansowy
Koncepcja statutowego mechanizmu zarządzania (zwanego Kodeksem Grupy) stanowi or...
Skontaktuj
się z nami...
Romanowski i Wspólnicy sp. k.
Centrum Jasna
Jasna 14/16A
00-041 Warszawa